Czekając na...

Czekając na…

 

Spektakl kabaretowy



22 maja 2010 - Kościański Ośrodek Kultury

26 marca 2010 – pokaz przedpremierowy - IV Ogólnopolski Przegląd Teatrów Studenckich i Niszowych „Epizod” – Kraków

15 maja 2010 - pokaz przedpremierowy - V Ogólnopolskie Spotkania Teatrów Amatorskich „Teatr Po Pracy” – Solec Kujawski

7 sierpnia 2010 - III Zakopiańskie Lato Teatralne - Zakopane - prezentowane fragmenty spektaklu, w których udział wzięli: Wiola Szymkowiak, Arkadiusz Wesołek, Wojciech Szymkowiak, Krzysztof Bajsztok

3 września 2010 - Festiwal Premier - IV Zderzenie Sztuk i Kultur - Gryfino

23 października 2010 -  XII Ogólnopolski Festiwal Sztuk Autorskich - Gdańsk

 

Scenariusz i reżyseria: Janusz Dodot

Muzyka: Marcin Ruszkiewicz

Kostiumy: Dorota Borowiak, Ewa Zborowska

Charakteryzacja: Ewa Zborowska

Światło, efekty: Mariusz Odważny

Wykonawcy: Arkadiusz Wesołek, Paweł Szymański, Wiola Szymkowiak, Anna Czyżak, Krzysztof Bajsztok, Tomasz Żurek, Sebastian Sołtysiak, Wojciech Szymkowiak

 

Nagrody:

Nagroda Antoniego Nawrockiego Burmistrza Miasta I Gminy Solec Kujawski dla zespołu aktorskiego; Nagroda Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotra Calbeckiego dla Tomasza Żurka - V Ogólnopolskie Spotkania Teatrów Amatorskich „Teatr Po Pracy” – Solec Kujawski 2010

 

Nagrania:

Skrót premierowego spektaklu "Czekając na..." w sali widowiskowej

 

 "Czekając na..." w kawiarni Saskia - skecz - część I

 

 "Czekając na..." w kawiarni Saskia - skecz - część II

 

 

Kilka słów o spektaklu

"Czekając na..." to spektakl kabaretowy, albo jak kto woli komediowy.

Czas trwania spektaklu wypełnia - jak zresztą wskazuje tytuł - czekanie i związane z tym czekaniem najróżniejsze zdarzenia.

Bohaterowie, tzn. Prezes, Wiceprezes, Sekretarki i Pracownicy jakiejś bliżej nieokreślonej firmy bądź instytucji czekają na przyjazd, przyjście KOGOŚ!?, GOŚCI!? 

Kiedy to nastąpi? Nie wiedzą. 

Jacy to będą Goście? Nie wiadomo. 

Po co owi Goście przyjadą, przyjdą? Nikt nie wie. Itd., itd.

Nawiązanie przez reżysera spektaklu Janusz Dodota do "Czekając na Godota" jest przejrzyste i oczywiste.

Recenzja po udziale w Festiwalu Teatralnym "Epizod" w Krakowie:
"Także spektakl zamykający drugi dzień Epizodu napełnił salę Żaczka uciechą. Kościański Teatr Kameralny pod batutą Janusza Dodota zaserwował uczestnikom festiwalu solidną porcję humoru. "Czekając na..." to etiuda, którą nazwałabym raczej bardzo długim skeczem kabaretowym (zwycięstwo w PACE gwarantowane). Ekipa z Kościana zaskoczyła pełnym profesjonalizmem. To, co zaprezentowali, w żaden sposób nie przypominało szkolnych zabaw w teatr. Aktorzy o niezwykłym talencie komicznym budzili zachwyt samym byciem na scenie, mimiką. Cóż więc mogło się dziać na widowni, gdy padały gagi i absurdalne żarty... Kostiumy, bardzo pomysłowe, pozwoliły na miraż postaci, zwielokrotnionych w stosunku do liczby aktorów. Dla mieszkańców Krakowa największym smaczkiem stał się Pewien Rzeźbiarz, który (z wielkim kamieniem w kształcie pośladków...) szukał pracowni, by móc wyrzeźbić Pewną Głowę." (Internetowy Magazyn Teatralny "TEATRALIA")

 

Opinie:

- …Kościański Teatr Kameralny zaserwował uczestnikom festiwalu solidną porcję humoru (zwycięstwo w PACE gwarantowane). Ekipa z Kościana zaskoczyła pełnym profesjonalizmem. To, co zaprezentowali, w żaden sposób nie przypominało szkolnych zabaw w teatr. Aktorzy o niezwykłym talencie komicznym budzili zachwyt samym byciem na scenie, mimiką. Cóż więc mogło się dziać na widowni, gdy padały gagi i absurdalne żarty... Kostiumy, bardzo pomysłowe, pozwoliły na miraż postaci, zwielokrotnionych w stosunku do liczby aktorów. Dla mieszkańców Krakowa największym smaczkiem stał się Pewien Rzeźbiarz, który (z wielkim kamieniem w kształcie pośladków...) szukał pracowni, by móc wyrzeźbić Pewną Głowę - (Internetowy magazyn teatralny TEATRALIA - artykuł: ,,W tramwaju..."

- Byliście świetni – Olgierd Łukaszewicz

 

Biuletyn informacji kulturalnej nr 6-8/2010 – Wojewódzki Ośrodek Kultury w Toruniu

Cała scenografia spektaklu to dwa krzesła, parę rekwizytów, kostiumy takie, że na ulicy aktorów można by wziąć za przechodniów. Zagadkowi prezes i wiceprezes jakiejś nieokreślonej firmy, ich sekretarki i współpracownicy wypatrują zagadkowych gości… Pojawia się od czasu do czasu artysta, który zamierza wyrzeźbić posag, ale przynosi tylko ,,pośladki wykute w kamiennym bloku”. Formuła widowiska jest taka, że w przedstawionym świecie wszystko jest możliwe, wszystko może się w nim zmieścić i nic nie jest temu światu obce… Wiele tu aluzji do naszej , także telewizyjnej, rzeczywistości, sporo odniesień kulturowych. Przedstawienie składa się ze scenek i scen, skeczy… Są one groteskowe, satyryczne, niekiedy prześmiewcze… Spaja je w zwartą całość ironia, atmosfera niedopowiedzeń, niejasności, a także rytm i podporządkowany mu sposób gry aktorskiej. Można by powiedzieć, że postacie sceniczne są charakterystyczne, komediowo nacechowane. Wyczuwalna jest tu inspiracja teatrem plastycznym, teatrem ruchu: każda scena jest precyzyjnie zakomponowana, wyraziście określone są ruchy, gesty i mimika. A przy tym wigor aktorów, ich sceniczne przygotowanie sprawiają, że odnosi się wrażenie spontaniczności, wręcz żywiołowości. A przecież nie było tu przypadkowych działań scenicznych. Było może nieco improwizacji, naturalnie bez gierek mających na celu wzbudzanie śmiechu na widowni. Każda scena została precyzyjnie zakomponowana, każdy ruch, gest wystudiowany. Spektakl uwidocznił warsztatową pracę reżysera z aktorami – zostali bardzo dobrze przygotowani do pracy scenicznej.

Czekając na… można różnorako interpretować. To przede wszystkim sceniczny żart, czy raczej seria żartów. Obejrzałem to przedstawienie jako drwinę z póz, jakie się przyjmuje, z zachowań, a więc jako komedię, której tematem jest współczesność. 

 

 

Zdjęcia z 22 maja 2010: